„Jeżeli mam być szczery, to czuję się mocno emocjonalnie w tym momencie” — powiedział Wojtek, gdy jemu i publiczności pokazałem 2-minutowe video z Henrykiem, moim Dziadkiem. To nagranie z jego 93. urodzin, gdy dostaje nową klawiaturę (z ogromnymi, żółtymi klawiszami) i duży ekran, by mimo wciąż pogarszającego się wzroku mógł dalej korzystać z internetu.
Tego dnia na konferencji Wojtek Kutyla prosił programistów, by myśleli o przystępności aplikacji i stron internetowych dla ludzi z niepełnosprawnościami. Zresztą, nie tylko dla nich. Każdy z nas ma czasem moment, gdy coś jest mu ciężko dostrzec lub kliknąć. I to nas doprowadza do szału. A mojego Dziadka do smutku — że już nie nadąża za światem. Że został z tyłu.
Choć to bardzo intymne video, z każdą minutą wystąpienia Wojtka przekonywałem się, by je pokazać. Miałem zgodę Dziadka. I szybko wysłałem je do realizatorów, by to, o czym Wojtek mówił na poziomie ogólnym, przełożyć na wymiar indywidualny — konkretnego człowieka.
Zależy mi na tym, byśmy na konferencjach rozmawiali otwarcie i szczerze. Gdy ludzie czują, że są bezpieczni i nikt ich nie oceni, mogą się otworzyć i powiedzieć o tym, co leży im na sercu. Wtedy uczymy się najwięcej, wtedy najwięcej zapamiętujemy.
Jak sprawić, by ludzie się otwierali? Najpierw sami musimy się przed nimi otworzyć.