To dość nietypowe wydarzenie, bo łączyło ze sobą uroczyste otwarcie (showroomu) z prezentacją (produktów) oraz live cookingiem (Andrzeja Polana).
Około 13:00 powitałem dziennikarzy w nowej przestrzeni na poznańskim Stadionie Miejskim. Została zaprojektowana z myślą o ludziach, którzy chcieliby poznać nie tylko innowacyjne produkty, ale i z sentymentem przyjrzeć się sprzętom, które jako dzieci widywali w mieszkaniu dziadków. Showroom zaprasza bowiem do przyjrzenia się blisko 80-letniej historii Amica, firmy z polskim kapitałem, która z powodzeniem odnalazła się na europejskich rynkach.
Niespełna rok wcześniej prowadziłem dla wywodzącej się z wielkopolskich Wronek marki otwarcie Magazynu Wysokiego Składowania. Tym razem firmie zależało jednak na tym, by podkreślić duże zaangażowanie również w stolicy województwa. Moje zadanie polegało nie tylko na zbudowaniu atmosfery otwarcia, ale i na poprowadzeniu panelu dyskusyjnego z dziennikarzami. To moment, w którym mogłem wykorzystać doświadczenie dziennikarza telewizyjnego i radiowego, starając się zwrócić uwagę gości na najciekawsze aspekty nowej inwestycji.
Wydarzenie po godzinie nabrało innego, o wiele mniej formalnego charakteru. Mogłem już zdjąć marynarkę i dołączyć do Andrzeja Polana, warszawskiego restauratora, który zaprosił na pokaz kulinarny. Wspólnie rozmawialiśmy o każdej z przyrządzanych potraw, starając się zaprosić gości do jak największej interakcji. Cieszę się, że dzięki tej współpracy, poznałem Andrzeja, który okazał się bardzo kontaktowym i intrygującym rozmówcą. Z perspektywy czasu – patrząc na nasze zdjęcia – stwierdzam, że powinienem był zdjąć nie tylko marynarkę, ale i krawat.