Zamiast przekazać tu chłodną i oficjalną informację z wydarzenia, napiszę, że w jego trakcie dało się poczuć coś wyjątkowego. Odczuwałem dumę uczestniczenia w takim otwarciu. To najwyższe w Polsce i jedno z najwyższych w Europie centrów dystrybucyjnych. Może pomieścić 230 tysięcy urządzeń dużego AGD, ale przede wszystkim, jest całkowicie zautomatyzowane. Na co dzień nie pracuje w nim żaden człowiek – mimo, że w ciągu godziny do transportu może być przekazanych nawet 1500 paczek.
Autentycznie cieszę się, że na niezwykle konkurencyjnym rynku funkcjonuje z sukcesem polska firma z tradycjami od 1945 roku. Niewiele jest przecież polskich hitów eksportowych. Doceniamy, gdy w Dubaju z lotniska do centrum przewiezie nas autobus Solaris, a na nowojorskim Times Square dostrzeżemy lśniący od neonów butik Max Factor. Taką firmą jest dla mnie również Amica. Doceniam ją tym mocniej, że nie została przejęta przez któregoś z zachodnich gigantów – przeciwnie, sama przejmuje konkurencyjne dotąd marki, jak brytyjskie CDA czy duński Gram.
Kto obejrzy konferencję, na pewno tę dumę zobaczy. Co ciekawe, event odbył się na antresoli magazynu, w dodatku na imponującej wysokości. Punktem kulminacyjnym był „taniec układnic”, a więc moment, gdy roboty wykonujące całość (!) prac magazynowych zaczęły poruszać się w specjalnie zaprogramowanej choreografii. To był wyjątkowy widok, bo od następnego dnia nikt z zewnątrz nie może wejść do MWS. Odetchnąłem dopiero, gdy wraz z dziennikarzami mogłem zaczerpnąć świeżego powietrza na dachu Magazynu Wysokiego Składowania. Wysokości niemal 50 metrów to dobry punkt obserwacyjny na Wronki i pobliskie miejscowości.
A jeśli zainteresował Cię wątek technologiczny w tym projekcie, koniecznie obejrzyj relację video z niezwykle trudnej operacji, jaką był transport układnic ważących 30 ton każda.