Odebrałem telefon. Dzwonił Darek Andrzejewski:
– Maciej, jak co roku chcę zaprosić cię do Wrześni. Przyjedziesz, poprowadzisz? No, to świetnie. Tylko wiesz – w tym roku musimy to wszystko zrobić jakoś inaczej.
– Jasne, Darek. Chętnie wracam do Wrześni. Wiem, że w tym roku ludzi nie będzie fizycznie na sali. Ale zobaczysz. Damy radę.
O konferencji zaplanowanej na marzec zaczęliśmy rozmawiać jeszcze w listopadzie. I nie przypadkiem o tym piszę – bo jeśli chcesz, by Twój event odniósł sukces, wszystkich zaangażowanych zaproś do rozmów już na wczesnym etapie. Dzięki temu Darek na spokojnie opowiedział mi o zmienionej formule debaty, a ja mogłem poradzić mu, że nie powinniśmy zapraszać tak wielu prelegentów, jak w latach, gdy konferencja odbywała się z uczestnikami na sali. Bo łatwiej jest „wysiedzieć” na sali przez 6 godzin, gdy są przerwy kawowe, obiadowe, pełne interakcji – a do tego szansa, by zagadać do prelegenta. Co innego podczas wydarzenia online – z każdą kolejną godziną trudniej jest utrzymać uwagę widza.
Miałem też kilka pomysłów dla Darka, jeśli chodzi o godnych zaproszenia mówców. W zeszłym roku zarekomendowałem profesora Henryka Mruka, wspaniałego mówcę, w tym roku zasugerowałem ponowne zaproszenie Kanadyjczyka, Giancarlo Brotto. Zaproponowałem też żywy udział publiczności i to, że ja sam przez cały czas konferencji będę miał w ręku tablet. Dlaczego? Zobacz sam(a).
Kliknij przycisk, aby wczytać zawartość z www.linkedin.com.
Dlaczego nie powinniśmy bać się autentycznego, otwartego kontaktu z publicznością naszego wydarzenia? Bo plusów jest o nieporównywalnie więcej. Eventy online dowodzą, na ile jesteś otwarty na komunikację z Odbiorcą. Jak pokazuje powyższy film, a przede wszystkim komentarze uczestników „Lepszej Edukacji”, czat rozszerzył ich doświadczenie z konferencją. A fakt, że konferencja nie toczyła się „obok” tych konwersacji, tylko w reakcji na nie, nadał całości dodatkowej wartości.
„Niezwykłe, że gdyby nie technologia, nasza konferencja nie mogłaby się obecnie odbyć. Łączenia z prelegentami, ale i sama transmisja na YouTube, nie wymagają już przesadnie dużych środków. Kiedyś konieczne byłoby studio telewizyjne za setki tysięcy złotych. Podczas konferencji nie obyło się bez ryzyka, ale wszystko zakończyło się sukcesem” – podsumował Darek Andrzejewski, organizator konferencji.