To jedyne wydarzenie w mojej karierze, w którym w kadrze wystąpił mój kot, brytyjczyk Benson. Nikt nie wyciągnął konsekwencji, co więcej – uczestnicy, gdy niespodziewanie pokazał się u mojego boku, błyskawicznie podchwycili temat. Okazało się, że na tym wieczornym, przedświątecznym wydarzeniu, było wielu sympatyków kotów i psów, i że to dobry materiał na start.
Oczywiście z Bensonem nie ustalałem tego występu. Skoro jednak całość wszyscy uczestnicy nadawali ze swoich domów i biur, było to wpisane w ryzyka. Ryzyka, które na co dzień pracownicy tej firmy kalkulują.
Oprócz mnie i Bensona, wystąpili Ladies of Power, niezwykle energetyczne trio żeńskie, a także Magik Y. Znałem ich już z wcześniejszych realizacji, ale przy tej okazji, jeszcze przed ich występami, mogłem wejść w interakcję. Igrek w rozmowie ze mną wyjaśnił, jak iluzja przydaje się na tydzień przed Świętami, ale i wspomniał o swoich doświadczeniach z branżą ubezpieczeniową.
Całości dopełniła świąteczna atmosfera oraz… platforma Hopin. Poznałem ją już za sprawą wydarzenia dla PMI Chapter Poland (więcej przeczytasz tutaj), też realizowanego z wykorzystaniem tego narzędzia. Piszę o Hopinie, bo jest dobry. Nie tylko umożliwia jednoczesne oglądanie wspólnego wydarzenia, komentowanie, ale i podział na grupy. W dodatku jest tu opcja interakcji „jeden na jeden”, podczas których komputer losowo przydziela nam partnera do 5-minutowej rozmowy, a także podpowiada tematy rozmów, gdyby ta się nie kleiła. Następnie przełącza do kolejnej osoby – no, chyba że obie strony zgodnie poproszą Hopina o dodatkowy czas. Świetnie sprawdziło się to na tym wydarzeniu.