Jako prowadzący miałem więc okazję dowiedzieć się, że na świecie – ale coraz częściej też i w Polsce – popularna staje się szkoła demokratyczna. Chodzi w niej o to, by dzieci same mogły decydować, czego chcą się uczyć. By nauka była zabawą, a zabawa nauką, jak chciał Ignacy Krasicki (choć pewnie jego oświeceniowa wizja była nieco inna). Jeden z prelegentów – żyjący w Polsce od ponad 10 lat Amerykanin, Kurt Montgomery, zwrócił uwagę na to, że każde dziecko rodzi się z ogromną ciekawością świata. Która często, właśnie gdzieś na etapie pójścia do podstawówki, stopniowo zanika.
„Każde dziecko marzy o tym, by pójść do szkoły. Wtedy czuje, że jest już doroślejsze. Ale gdy w końcu się tam znajdzie, szybko zmienia perspektywę” – stwierdził Kurt tłumacząc, że z czasem młodzi uczniowie zaczynają cieszyć się już nie na perspektywę poniedziałku i kolejnego tygodnia nauki, ale czerwca i związanych z nim wakacji.
Swoją drogą, Kurt to niezwykle otwarty i zarażający optymizmem człowiek. Goście konferencji czekali też bardzo na wystąpienie Andre Sterna. To Francuz, który odniósł w życiu spory sukces – zrealizował swoje pasje – a nigdy nie chodził do szkoły. Dziś jest muzykiem, lutnikiem, ale i pisarzem. W swojej karierze pełnił wiele ważnych funkcji w świecie tańca i teatru. Absolutnie urzekł poznańską publiczność.
Moje zadanie tego dnia nie należało do najłatwiejszych. Jak wiadomo, ludzie zajmujący się pedagogiką mają często dużą umiejętność wysławiania się. Czasami wręcz przeradza się ona w skłonność wydłużania wypowiedzi, wchodzenia w kolejne wątki. Z uśmiechem więc na twarzy, ale i uprzejmą konsekwencją, pilnowałem, by czas wydarzenia (i poszczególnych prelekcji) nie odbiegł od zakładanego.
Podsumowując: duża dawka inspiracji. Tak duża, że postanowiłem o tym nagrać program w Polskim Radiu.
Kliknij przycisk, aby wczytać zawartość z www.mixcloud.com.